Veggie World Londyn 2017

Jednym z najlepszych sposobów na poznanie etycznego stylu życia jest branie udziału w wegańskich wydarzeniach i spotykanie innych miłośników zwierząt. Oczywiście nie musisz być weganinem czy nawet wegetarianinem by moc się dołączyć Jeśli chcesz wziąć udział w nowym rodzaju wydarzenia towarzyskiego, odkryć nowe bardziej etyczne spółki, bezpośrednio porozmawiać z organizacjami charytatywnymi albo spróbować pysznego jedzenia opartego na diecie roślinnej, możesz się śmiało zapisać.

Co to jest Veggie World?

Veggie World 2017 w Kensington, w Londynie był zdecydowanie najlepszym wegańskim wydarzeniem w jakim póki co miałam okazję uczestniczyć. Było mnóstwo jedzenia, dziesiątki stoisk, wykłady i warsztaty. Wystawa dzieł sztuki promująca projekt „Sztuka Współczucia” była fajnym, twórczym dodatkiem.
Wydarzenie zostało założone przez ProVeg, organizację pochodzącą z Niemiec. Jej celem jest łączenie wegańskich spółek na całym świecie by mieć większy i lepszy wpływ. Jak wyjaśnil Jimmy Pierson na wykładzie o „Ruchu światowym” – jednym z błędów jakie robią organizacje jest brak współpracy z innymi spółkami. Wspólny wysiłek i burza wielu mózgów może dotrzeć do szerszej publiczności i uzyskać lepsze resultaty. Koniec końców, próbujemy rozsiać pewien pogląd.
Veggie World w Londynie było otwaciem wprowadzenia na rynek ProVeg. Jeśli chodzi o moje zdanie, przewiduję im świetlaną przyszłość. Ich wydarzenia będą się odbywały w wielu krajch, między innymi w Polsce, Hiszpani, Niemczech albo Francji. W polsce Veggie World odbędzie się 18 i 19 listopada w Warszawie.

Co się działo?

Podobnie do innych tego typu wydarzeń, nie mogło zabraknąć stoisk biznesowych promujących weganizm, nietestowane na zwierzętach, organiczne lub ekologiczne produkty. Wśród nich, byli przedstawiciele z różnych zwierzęcych organizacji dobro czynnych i sanktuariów. Odbywały się wykłady, warsztaty i demonstracje które miały na celu pomoc ludziom w przeróżnych sferach życiowych. Niektórzy chcieli nauczyć się rozwinąć swój wegański biznes inni szukali porad na temat wolnego od okrucieństwa stylu życia. Spośród wielu różnych wystawców i referentów skupię się na opisaniu tych, którzy mnie osobisicie zainteresowali najbardziej.

Cele dobroczynne & biznesy

Jedną z oraganizaijci które wywarły a mnie duże wrażenie była organizacja Sea Shepherds Conversations Society. Spotkałam się z nią już dawniej ale z jakiegoś powodu nigdy nie zagłębiałam się w temat głębiej. To wspaniała organizacja bez dochodowa, która od 40-stu lat dąży do pomocy faunie i florze morskiej. Po rozmowie z jednym z ich przedstawicieli dowiedziałam się, że wszystkie ich statki z powodzeniem odstraszają nielegalne barki rybackie a załogi ich wszystkich statków to w 100% weganie. Ich główną misją w tej chwili jest ratowanie delfinów vaquita zagrożonych wiginieciem. To najmniejsza rasa delfinów jakie instenieja.

Biorąc pod uwagę moją zajawkę do komputerów i technologii, nie mogę przemilczeć projektu iAnimal, który ogromnie wspierałam od pierwszego razu kiedy się z nim spotkałam na Wegańskim festiwalu w Maidstone latem zeszłego roku. Aniamal Equality jest organizacją zajmującą się ochroną praw zwierząt i matką iAnimal. Projekt jest oparty na użyciu gogli wirtualnej rzeczywistości, które stawiają Cię w pozycji zwierzęcia hodowlanego. Celem jest pokazanie widzowi, środowiska i otoczenia z perspektywy krowy lub świni pod kątem 360. Jest to wideo, które każdy mięsożerca powinien obejrzeć.

iAnimal-VeggieWorld2017

Ku mej wielkiej uciesze, obecna była firma Pacifica zajmująca się pielęgnacją skóry i urody. Obserwuję ich na instaramie już od dłuższego czasu ale jeszcze nigdy nie zdecydowałam się nic u nich kupić. Do teraz. Przecież nie mogłam przejść obojętnie, prawda? Ich produkty nie są najtańsze nawet po rabacie, który zaoferowali ale zdecydowałam się kupić olejek perfumowany biorąc pod uwagę jak trudno jest kupić wegańskie perfumy. Dzięki przemiłemu algierskiemu sprzedawcy, dostałyśmy 2 darmowe kremy do rąk. Interes okazał się udany.

pacifica

Jeśli mowa o pielęgnacji skóry, odkryłam nową spółkę – IUVO założoną przez urocze starsze małżeństwo z Birmingham. Produkty są zrobione z naturalnych składników. Zapakowane w proste, minimalistyczne opakowania. Przyciągnęły mnie do nich bomby do kąpieli ale finalnie kupiłam też pomarańczowe perfumy w olejku i naturalny dezodorant o zapachu trawy cytrynowej. Bomba już przeszła test i bez wątpienia jest to najlepsza bomba jakiej kiedy kolwiek użyłam. Oprócz olejku który rozpuścił się w wodzie, zapach naturalnej pomarańczy był i orzeźwiający i naturalny.

Kontynuując temat ekologicznego opakowania, francuska spółka o nazwie Lamazuna, produkuje przyrządy do higieny wielokrotnego użytku w minimalistycznym opakowaniu. Jednym z produktów których nie mogłam rozkminic był wielo razowy patyczek do ucha. Wygląda jak drewniany patyk z piłką przymocowaną na sznurku. Mogę się tylko domyślić jak działa ale pomysł jest świetny. Były jeszcze dwa inne produkty które zainteresowały mnie wystarczająco aby je kupić. Wielokrotnego użytku 'waciki’ z mikrowłókna aby zastąpić waciki bawełniane i pasta do zębów na patyku. Wygląda jak lizak i i jest dużo bardziej przyjazna dla środowiska niż standardowe tubki pasty do zębów.

Jakież było moje zaskoczenie gdy zobaczyłam coś, co wyglądało jak pasek skórzany. Pomyślałam – co u licha robi tu skóra? Kamień spadł z serca gdy okazało się, że paski i ich inne produkty takie jak biżuteria albo dodatki do włosów były zrobione z przetworzonych opon samochodowych. Wyglądaly jak prawdziwa skóra. Jakość tych pasków była bardzo wysoka. Żadna niespodzianka zważywszy na konieczną trwałość opon. Dodatkowo, każda rzecz była wykonana ręcznie przez Laurę z Laura ZABO. Duży aplauz.
W przeciwieństwie do dodatków zrobionych z syntetycznego kauczuku, jeden że straganów promował ubrania i buty wykonane z recyklingu i naturalnych włókien. Tenisówki zrobione z plastikowych butelek, buty zrobione z konopii i skarpety oparte na włóknach bambusowych. Wszystko w pełni zpersonalizowane względem preferencji. Jedynym minusem jest cena, która delikatnie mówiąc była ciut wygórowana. W niektórych przypadkach, bycie eko może być kosztowne.

Miss my mom by Chantal Poulin Durocher-veggie world
Miss my mom by Chantal Poulin Durocher

Wykłady, warsztaty i demonstracje

Melanie Joy jest psychologiem społecznym i autorem kilku książek, które wspierają wegański aktywizm. Teoria karnizmu to jej zasługa. Wyjaśnia dlaczego jemy jedne zwierzęta a inne kochamy. W dużym skrócie jest to ideologia lub dominujący zbiór przekonań, które są podstawą wielu społeczeństw, w tym naszego. (Niedługo post na temat karnizmu.) Spotkanie Melanie i słuchanie jej wykładu przez ~40 minut wywarły na mnie wystarczający wpływ bym zmieniła swoje podejście do innych ludzi w kwestii diety.

„Zrozumienie psychologii jedzenia mięsa dla lepszej obrony zwierząt” to temat jej prezentacji, która pomogła mi rozumieć dlaczego niektórzy ludzie nie zważają na cierpienie zwierząt a inni tak. Jej wykład mnie zaintrygował i zostawił mi w głowie kilka tematów które wiedziałam że muszę przemyśleć gdy wrócę do domu. Wiedząc, że chcę przemawiać w imieniu zwierząt i pomóc zakończyć ich cierpienie, wiedza o tym co pcha ludzi (i kiedyś pchało mnie) do posiadania zupełnie przeciwnego poglądu o zwierzętach, jest bardzo przydatna.
Zapewniała nas, że choć ludzie uważają wegan jako zombi jedzących trawę, nie ma kogoś takiego jak perfekcyjny weganin. Każdy zawsze może próbować być tak wegańskim jak to możliwie. To już jest duży, pomocny krok wprzód.

Tak jak wspomniałam na początku postu, Jimmy Pierson, przedstawiciel ProVeg, wykładał o robieniu światowego ruchu. Konkluzja jest taka że ludzie mają znacznie większy wpływ gdy współpracują. Już istnieje masywna społeczność wegańska na całym świecie ponieważ coraz więcej ludzi uświadamia sobie jak wygląda zwierzęca agrokultura. W związku z tym jest wiele firm dobroczynnych, organizacji i biznesów promujących wolny od okrucieństwa i pełny współczucia styl życia. Przez jednoczenie tych organizacji i pozwalanie im współpracować, reszultaty mogą być o wiele większe.

Prawdopodobnie slyszelescie o Veganuary wcześniej lecz jeśli jednak nie, jest to pomysł by przez tylko jeden miesiąc – styczeń – spróbować diety wegańskiej. Myślałam że to tylko pomysł bez żadnego poparcia ale myliłam się. Jeden z wykładów które słuchałam był o „Tworzeniu przyszłych wegan życzliwością ” prowadzony przez Clea Grady – jedną z osób odpowiedzialnych za Veganuary. Opowiadała o jej własnych doświadczeniach bycia wegetarianką przez 22 lata i weganką przez ostatnie 3. Podkreśliła jakie dobroć ma znacznie i o wiele lepszy wpływ niż agresja. Choć czasami chcemy wykrzyczeć komuś w twarz jak zimne ma serce, to nie jest najlepsze podejście. Na podstawie faktów i liczb które nam pokazała, ta teoria wydaje się być prawdziwą.
Zaskoczeniem było to że Veganuary jest akcja dobroczynną i zapewnia oparcie wszystkim, którzy zapisują się do wydarzenia. Nie zostaniesz w pojedynkę gdzie musisz rozkminic co możesz jeść i robić. Dzienne maile i aktualizacje są nie odłączną częścią czynienia wegańskiego miesiąca łatwiejszym. Zarząd też zawsze służy pomocną dłonią.

Z 2 dni Veggie world, wzięłam udział tyko w jednym dniu i 3 wykładach. Warsztat jogi był bardzo kuszący ale kolidował z wykładem Melanię więc musiałam podjąć ważną decyzję. Tak czy inaczej, było kilka warsztatów, które były przepełnione ludźmi. 2 sesje jogi, warsztaty biznesowe albo kucharskie demonstracje. Wykłady na różne tematy takie jak zarządzanie wagą, polityka i planeta, wegański aktywizm, woda. Do bardziej interaktywnych aktywności zaliczały się panele dyskusyjne.

Jedzenie.. dużo jedzenia

Numero uno – czekolada i ciasta. Dział spożywczy był pierwszym obszarem który rzucał się w oczy i był pełen wyboru. Wśród sałatek, chlebów, hamburgerów i innego gorącego jedzenia najwięcej uwagi poświęciłam na ciasta. Tylko spójrz. Nie mogłam sobie odmówić jednego, nie tak małego kawałka ciasta czekoladowego.

ciasta weganskie

Po zbadaniu parteru, skierowałyśmy się na piętro na nasz pierwszy wykład gdzie odkryłyśmy jeszcze więcej dobroci. Oprócz Sea Shepherds było samo jedzenie. Jamajskie, chińskie, amerykańskei, włoskie, podaj nazwę. To tam było. Ponieważ był plan spędzić tam cały dzień, przyszedł czas na lunch. Wybrałam coś, czego nigdy wcześniej nie jadłam- hamburger z konopii. Smak konopii nie był wyszuwalny ale gdyby bułka nie była zielona, nie zauważyłabym żadnej różnicy. Burger z seitan był również nowym wynalazkiem dla mnie ponieważ zwykle wybieram burger fasolowy. Smak był podejrzliwe podobny do mięsa. Polecam.

weed burger veggie world 2017

Cóż to by były za zakupy gdybym nie kupiła paru wegańskich smakołyków na wynos. Ku mojemu zaskoczeniu wegański bekon który przywiozłam, zniknął z naszej lodówki w ciągu kilku dni. I to nie dzięki mnie. Weź pod uwagę, że jestem jedyną wegetarianką w domu. Wychodzi na to Moodley Manor wykonał dobra robotę. Co więcej, z wszystkich wegańskich majonezów jakie jadłam do tej pory ich był najlepszy – moim skromnym zdaniem.

Wystawa „Sztuka wspolczucia”

Jedno z moich zainteresowań – sztuka. Zatem nic dziwnego jest w tym że bardzo podobała mi się ta część Veggie World pomimo tego, że niektóre z prac sprawiły że zakręciła mi się łza w oku. Dla niektórych, ilustracje mogą być 'otwieraczem’ oczu i sprytną metodą przykuwania uwagi. Projekt „Sztuka Współczucia” zaprasza wegańskich artystów z całego świata do zbierania funduszy na organizacje pro zwierzęce i otwieranie ludzkich serc poprzez liczne projekty. To jest wspaniała inicjatywa i naprawdę mam nadzieję kiedyś sama wziąć w niej udział. Przecież sztuka ma inny, szczególny sposób komunikacji z ludźmi.

„Wygląda na to , że los wielu zwierząt to bycie niechcianym przez człowieka albo chcianym za bardzo… ”

Art of compassion project - sztuka wspolczucia
Kolaż kilku obrazów z wystawy „Sztuka Współczucia”