Vaquita jest najmniejszym morświnem morskim na świecie a jego gatunek jest zagrożony już od 20 lat. Te morskie ssaki, jako swój dom postrzegają tylko jedno miejsce na ziemi – północny rejon Zatoki Kalifornijskiej znany również jako Morze Cortez, które zapewnia życie wielu gatunkom.
Dzięki ludzkości, byliśmy już świadkami wyginięcia chińskiego delfina rzecznego o nazwie Baiji a populację wielu innych zwierząt morskich szybko spadają. Transport morski jako źródło zanieczyszczenia i destrukcji środowiska morskiego jest jednym z głównych powodów dla tego upadku. Morświny kalifornijskie jednakże są zagrożone przez nielegalne i nieodpowiedzialne połowy sieciami skrzelowymi.
- Szacowało się, że pozostało tylko 60 osobników z czego mniej niż połowa z nich to osobniki żeńskie.
- Ostatnie badania jednak pokazują, że przez ostatnie 5 lat ich populacja zmniejszyła się o 90% zostawiając tylko 30 z nich żyjacych na wolności.
- Z powodu ludzkich czynów, na chwilę obecną ich populacja stabilnie zmiejsza się o 18.5 % na rok. | CIRVA
Pomimo tego że te maleńkie delfiny są chronione przez prawo i nie można na nie polować, wciąż padają ofiarami nielegalnego rybołówstwa. Powodem jest polowanie na inny zagrożony morski gatuenk, który niestety jest bardzo pożądany w pewnych częściach świata.
Okoń Totoaba
Kolejny raz, Chiny okazują się być jednym z kluczowych powodów dla nie tylko eksploatacji zwierząt ale w tym przypadku – bliskiego wytępienia. Ale Vaquity żyją w Meksyku . Tak. Żyją. Niestety są częścią przyłowu w siaciach rybackich dążących do złowienia okonia Totoaba, który również żyje w Morzu Cortez. Pęcherz Totoaby jest bardzo pożądany na chińskim czarnym rynku gdzie uważa się, że ma medyczne (magiczne) własciwosci. Dzięki rzadkości i rzekomej magicznej mocy, sprzedarz jednego okonia dla handlarza może zapewnić meksykańskiemu rybakowi dochód większy niż jego miesięczna pensja. Nie wspominając o sprzedaży bezpośrednio do klienta.
W efekcie, Totoaba figuruje na liście ryb zagrożonych już od 50 lat i pomimo że jego sytuacja polepszyła się kilka lat temu, to tylko zmotywowało rybaków do ponowienia polowań. Wracamy do punktu wyjścia.
Co możemy zrobić?
Odezwij się
Chris Johnson spędził 3 lata na dokumencie ” Vaquita – ostatnia szansa dla Morświna pustynnego. ”
Sugeruje, że media spolecznosciowe jako środek przekazu mogą pomóc zwierzątom poprzez uświadamianie ludzi i okazywanie dezaprobaty. To jest jedna z tych kwestii, które są uciszane a zwierzęta ostatecznie istnieją tylko w książkach przyrodniczych i historycznych.
Nie da się wystarczająco podkreślić, jak ważny jest Twój głos. Rozpowszechniaj wiadomości, podpisuj petycję, bojkotuj nieetyczny handel, wspieraj tych, którzy pomagają.
Podpisz petycje do Meksykańskiego rządu na Avaaz klikając tu
Sea Shepherds – Milagro III
Jeśli przeczytałeś jednego z moich poprzednich postów o Veggie World w Londynie, skojarzysz organizację Sea Shepherds (Pasterze morscy). Jednym z projektów, które przedstawiciele starali się przekazać ludziom była właśnie operacja Milagro III która skupia się na ratunku i ochronie Vaquity.
Co istotne, współpracują z meksykańskim rządem by zapewnić ochronę wód zamieszkanych przez te ssaki. Gromadzą dane, dokumentację i patrolują morze szukając nielegalnych kłusowników. Współpraca z naukowcami zajmującymi się biologią morza jest również nieodłączna częścią misji.
Gdy sława jest używana w słusznej sprawie
Wspieraj Leonardo DiCaprio i szerz jego przesłanie ochrony Vaquity. Leo zaczął publicznie naciskać meksykański rząd by bardziej dbał o te najmniejsze morświny. Chociaż istnieją prawa chroniące ich środowisko, nie wywrą żadnego efektu jeśli rząd nie wprowadzi ich w życie i nie zacznie karać za ich naruszenie.
Urgent action needed this week or vaquitas may be gone by next @CITES. RT to tell China, the US, and Mexico to act now! #CITES #CoP17 pic.twitter.com/iGyfQobt05
— Leonardo DiCaprio (@LeoDiCaprio) September 28, 2016
Od tamtej pory, fundacja DiCaprio podpisała porozumienie z meksykańskim rządem aby permanentnie zakazać użycie sieci skrzelowych w Morzu Cortez. Nocne rybołówstwo, które wywołało ogromne kłopoty z identyfikacją kłusowników, również było na radarze Leonardo.
Fundacje DiCaprio i Carlosa Slim zobowiązały się do utworzenia alternatywnych zatrudnienia dla ludzi, którzy żyli z rybolostwa w zatoce.
Resultatem jest wzmocione prawo ale to może być za późno i zbyt mało, by uratować takie małe liczby zwierząt, które pozostały. Brak organów ochrony porządku publicznego, wzrastające żądanie i przemyt zwierzęcych części ciała są problemami które nie znikną w jedną noc. Zagrożenie Vaquity jest tylko efektem ubocznym wielorakiej problematyki społecznej w Meksyku.
Międzynarodowy dzień Vaquity – 8 / 7 / 2017
Celem tego wydarzenia zorganizowanego przez Viva Vaquita jest uświadomienie ludziom egzystencji Vaquity i zainspirowanie ich do działania przez podpisywanie petycji i zbieranie funduszy na przyszłe prace badawcze.
Wydarzenia odbywają się głównie w USA i Meksyku ale będą również miały miejsce w Wielkiej Brytanii; Whitby, Yorkshire oraz Ross-shire, Szkocja. Kliknij link wyżej po szczegóły.
Ratunek przez uwięzienie
Sytuacja Vaquity osiągnęła punkt gdzie jesteśmy prawie pewni ich wyginięcia w bardzo bliskiej przyszłość jeśli rybacy nie zmieniają swojego zachowania. Ponieważ ich własny dom jest dla nich zagrożeniem, jedyny sposób uratowania gatunku to złapanie pozostałych osobników i umieszczenie ich w sanktuarium na programie rozrodczym.
Projekt ratunkowy jest sfinansowany przez meksykański rząd, który przeznaczył 3 miliony na ten cel i amerykański Związek Zoo i Akwariów który dostarcza 1 milion.
Operacja użyje akustycznych czujników i wytresowanych delfinów by odnaleźć i wytropić Vaquity, po czym złapanie i przeniesienie zwierząt nastąpi w pazdzerniku 2017
Proces wychwytu jest bardzo niebezpieczny. Bardzo trudne do przewidzenia jest to jak zwierzę zareaguje w zamkniętym środowisku. Niektóre morświny nie wydają się przejmować zamknięciem ale Vaquity nigdy nie były celowo łapane i przewożone do poza morskich warunków. Jeśli ich reakcja będzie stosunkowo łagodna i bezstresowa, będą zabrane do sanktuarium San Felipe w Meksyku
Pomimo że, jest to bardzo ryzykowna metoda, jest też jedyną jaka nam została by uratować tego maleńkiego – znanego jako panda morska – ssaka.