Czym są BIO warzywa? To warzywa nienawożone chemią, a jeśli już są, to w mniejszej ilości niż warzywa bez znaczka BIO. I tu drodzy weganie, niemiła niespodzianka. Okazuje się, że nie wszystkie naturalne nawozy do warzyw, są odpowiednie dla wegan i wegetarian. Już wyjaśniam dlaczego tak jest i skąd to wiem.
Mieszkając na polskiej wsi, spotykam się z ludźmi, którzy wyjeżdżają sezonowo za granicę do pracy przy owocach i warzywach. Właśnie od takiej osoby pierwszy raz usłyszałam, że BIO warzywa w Niemczech nawożone są nawozem ze sproszkowanych kopyt…
Przyznam szczerze, że zszokowało mnie to. Może dla niektórych to fakt oczywisty ale mnie to zakłuło. Nie po to nie jem mięsa od kilku lat, żeby jeść marchewkę wyhodowaną na kościach.
Podchodząc do sprawy logicznie, kopyta to zapewne odpad z ubojni a sproszkowane zapewne posiadają sporo wapnia. Po co więc wyrzucać? Nie mniej jednak, osobiście wolałabym ich nie jeść.
Źródła nawozów pochodzenia zwierzęcego
Zagłębiając się w temat odkryłam, że nawozy pochodzenia zwierzęcego są bardzo łatwo dostępne i przybierają różne formy. Najczęściej są to odpady z przemysłu mięsnego bądź futrzarskiego.
Do tych okrutnych źródeł nawozu należą:
- Guano – nawóz z odchodów dzikich zwierząt i ptaków ale również ryb. Powstaje z resztek ryb i wielorybów bądź całych ryb.
- Mączka z krwi. Często jest dodawana do ziemi w workach.
- Odpad z przemysłu futrzarskiego – mączka ze skóry.
- Oprócz kopyt wspomnianych wyżej wykorzystywane są też rogi, kości, pióra, racice czy świńskie włosie (szczecina)
- Oprócz odchodów zwierzęcych wykorzystuje się również ich treści z żołądka i jelit.
Nie wszystko przesądzone. Są też nawozy pochodzenia roślinnego.
Nie wszystkie nawozy naturalne są pochodzenia zwierzęcego. Do tych ekologicznych i etycznych należą:
- Kompost
- Biohumus
- Glony morskie
- Nawozy zielne
- Mączki skalne
Co z tym fantem zrobić?
Kupując warzywa nie wiemy jak dokładnie zostały wyhodowane bo przecież na etykietach nie ma informacji dotyczących nawozów. Ewentualnie, można skontaktować się z producentem i o to zapytać, choć nie wróżę tu powodzenia.
Nie wiem jak Wam ale mi się zrobiło ciężej na sercu wiedząc, że choć nie jem mięsa, swoim zakupem marchewki wspieram eksploatację zwierząt.
Aby mieć pewność, że tego nie robimy, zakładajmy własne ogródki. Sami świadomie kupujmy lub produkujmy nawozy, na przykład z pokrzyw. Przyznam, że gdy kupowałam nawóz do kwiatów lub ziemię ogrodową nie przeszło mi przez myśl ze mogę płacić za mączkę ze skóry lub ryby. Teraz już wiem i następnym razem sprawdzę zanim zrobię zakup.
Czym jest kurczak, jeśli nie ptakiem?